Zalane obiekty sportowe w Prudniku, hala w Nysie na razie bezpieczna
„Cała nasza hala jest zalana. Jest gorsza sytuacja niż w 1997 roku. Woda wdarła się z boku do obiektu, z którego korzystamy. Może jest z dwa metry wody. Wszystko będzie trzeba odnawiać, na pewno parkiet” - powiedział PAP prezes Pogoni Prudnik Dariusz Lis.
Zwrócił uwagę, że klub obchodzi w tym roku jubileusz 70-lecia. Kilka razy zespół - obecnie rywalizujący w drugiej lidze koszykarzy (trzeci poziom) - był bliski awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej, ale ostatecznie nigdy do tego nie doszło. Przy okazji ligowego meczu z Akademią Koszykówki Stalą II Ostrów Wielkopolski miała się odbyć gala jubileuszowa (28 września).
„Teraz nie ma o tym mowy. Nie wiem, gdzie będziemy trenować, rozgrywać mecze” - powiedział Lis.
Potwierdził on też informacje mediów, że pod wodą znalazł się stadion w Prudniku, który był modernizowany (całkowity koszt miał wynieść ok. 29 mln złotych).
Poważna sytuacja jest też m.in. w Nysie. W wyniku podwyższonego poziomu wody w Nysie Kłodzkiej w niedzielę wieczorem woda zalewała kolejne ulice miasta. W poniedziałek trwała ewakuacji pacjentów tamtejszego szpitala. Jednak możliwe, że tragedia ominie najważniejsze obiekty sportowe miasta.
Jak zapewniła rzecznika prasowa PSG Stali Nysa Aleksandra Głuszek, w hali, gdzie rywalizują ekstraklasowi siatkarze jest na razie sucho. Z tym obiektem sąsiaduje niedawno przebudowany stadion lidera czwartej ligi opolskiej, Polonii. Co prawda zaplanowany na piątek jej mecz z Victorią Chróścice nie doszedł do skutku, ale była to decyzja odgórna. Opolski Związek Piłki Nożnej przełożył wszystkie mecze weekendowe pojedynki czwartej, jak i niższych lig. Grano jednak w Kluczborku, gdzie w pojedynku trzeciej ligi tamtejszy MKS przegrał z Podlesianką Katowice 0:3 (Odra Opole grała na wyjeździe, przegrała z Polonią Warszawa 0:3). Nie doszedł też do skutku wyjazdowy pojedynek trzecioligowej Stali Brzeg z Unią Turza Śląska.
„Sytuacja w mieście jest dynamiczna - szykujemy się na kolejną falę. Drużyna wspiera miasto i swoje rodziny w walce z żywiołem” - powiedział PAP Głuszek.
Dla siatkarzy Stali miniony weekend był bardzo nerwowy. Długo nie wiadomo było, czy uda się przełożyć ich niedzielne, wyjazdowe spotkanie z Asseco Resovią Rzeszów. Ostatecznie drużyna z woj. opolskiego nie musiała wychodzić na parkiet. Jednak gdy w końcu ta decyzja zapadła, to była ona już poza Nysą, a w powrót do tego miasta w niedzielę był bardzo utrudniony.
Na razie nie został przełożony czwartkowy mecz ekstraklasy siatkarzy PSG Stali z PGE GiEK Skrą Bełchatów (awansem z 8. kolejki).
Autor: Rafał Czerkawski (PAP)
rcz/ krys/